
Kurs Metodyki Harcerek
"Dąbrowa"

WZAJEMNOŚĆ ODDZIAŁYWAŃ
Dobrze, to dzisiaj zaczniemy może trochę inaczej, a może nawet coś porobimy. Weź proszę czystą kartkę i długopis. Powróć do czasów kiedy byłaś szeregową, zastępową lub pozostań w obecnej chwili. Na jednej stronie zapisz swoje imię, na drugiej zaś imię osoby, która w harcerstwie niejednokrotnie Ci pomogła. Kogoś, kto jest dla Ciebie wsparciem, wskazówką, opiekunem. Czy znalazłaś już kogoś takiego?
Cofnij się teraz pamięcią do chwil kiedy czegoś się od niej nauczyłaś i zapisz wszystko co Ci przyjdzie do głowy. Nowy węzeł, polecona książka, ciekawostka o spakowaniu plecaka, dzięki której ograniczyłaś liczbę pakunków na obóz. Może poznałaś nowe słowo, którego dotychczas nie znałaś właśnie dzięki niej? Zrób to teraz, nie czekaj na koniec tego tekstu. Powróć tutaj jak skończysz.
Teraz obróć kartkę na stronę z Twoim imieniem. To zadanie może być trochę trudniejsze dla niektórych, ale wierzę, że się uda. Zapisz tutaj to, czego ktoś mógł się nauczyć dzięki Twojej obecności w drużynie. Nowa piosenka? Dlaczego DMB jest zawsze 22 lutego? Czy warto jest poświęcić czas na rozmowę z drugim człowiekiem? Nie masz potrzeby, aby czuć się tutaj oceniania - ta kartka jest tylko dla Ciebie. Zapisz przynajmniej 10 takich rzeczy.
Czy ta kartka nie jest powodem do zachwytu? Teraz jest na niej ogrom miłości, troski, szczęścia, no i właśnie.. harcerstwa! Myślę, że mogę tutaj ostrzec przed małym spoilerem, ale chyba jest on tak oczywisty, że nie będziecie zaskoczone. Harcerstwo to ludzie, którzy poprzez wspólne działania przeżywają przygody i uczą się wzajemnie od siebie. I na tym się dzisiaj skupimy.
Jako początkująca zastępowa Jaśminu na zbiórkę zastępu założyłam do munduru fioletowe trampki. Mało co łapałam „te harcerskie sprawy”, ale skoro w innych drużynach noszono gumki do włosów w kolorze barw, to dlaczego ja nie mogę włożyć trampek. Przyznam, nienajlepsze rozumowanie, ale do brzegu. Wiecie co się stało? Na następną zbiórkę drużyny cały zastęp Jaśmin był w … fioletowych trampkach! Niby jedna, mała, niepozorna rzecz, ale pokazała mi ogromnie jak
w harcerstwie odnajduje się inspiracje, wzory oraz poczucie przynależności. Szczególnie, jeżeli mówimy o małych harcerkach, które dopiero dołączyły do naszej drużyny. W tym wieku dziewczyny zaczynają poszukiwania wzorców poza rodziną, przecież dorosłość jest o dwa kroki stąd, a zastępowa (jako STARSZA koleżanka) jest tuż obok! Dlatego właśnie B-P podkreśla, że największy sukces osiągają drużyny w których zaufano zastępowym. Ale Ci zastępowi też muszą otrzymać pozytywny wzorzec – od przybocznej, drużynowej, znajomej instruktorki, Przewodniczącego ZHR.
Myślę, że temat poszukiwania swojego wzoru do naśladowania, potrzeby stworzenia z kimś więzi, inspiracji i przestrzeni do pomyślenia nad sobą samym ciągnie się przez nasze całe życie. Dostępność do Internetu daje nam ogromną wiedzę o życiu innych ludzi, ale także łatwo promowane są zachowania, które niekiedy znacznie odbiegają od ideałów harcerskich. Ja jako drużynowa często szukałam odsieczy w postaci patronki drużyny! Niezwykle inspirująca, motywująca i prawdziwa kobieta, której nigdy nie poznałam, a która okazała się mi tak bliska, choć rzeczywistość w których żyjemy są tak bardzo od siebie odległe. To za jej przykładem w drużynie starałam się dbać o wzbudzenie potrzeby służby wśród harcerek i wzajemną troskę. Historia o mrożonym chlebie w domu patronki Czeremchy jest dla mnie myślą, która pomaga decydować w trudnych chwilach.
Ale nie tylko o to w tym całym harcerstwie chodzi, bo „życie nie tylko po to jest by brać”! Myślę, że grono instruktorskie, podpisze się pod moim stwierdzeniem, że najwięcej przez całe „harcerskie życie” nauczyli się wychowując innych! Owszem, kursy pokazały mi mnogość form i dały pole do przemyśleń jak robić coś lepiej, ale to spacer po Gorczańskich terenach pokazał mi jak doskonale smakuje woda ze źródełka ze świeżo zerwaną miętą. Dzięki kolonii z zuchenkami dowiedziałam się jak znaleźć metodę na zjedzenie obiadu, który niekoniecznie mi smakuje. To obóz z Czeremchą dał mi możliwość usłyszeć meldowanie zastępu w trzech różnych językach. Tak naprawdę rozmowa z każdym człowiekiem to czas nauki i czerpania, kształtowania cierpliwości, empatii. Przecież kto jak nie zuch spojrzy na dwie mrówki i dostrzeże ich niesamowite piękno i zbuduje na tym całą historię, która trwa i trwa.. Tylko harcerki na ciężkiej wędrówce pokażą Ci jak śpiewać, gdy sił już brak.. Tylko kursantki Dąbrowy odnajdą milion patentów na kawałek pospolitej srebrnej taśmy w najbardziej kryzysowych sytuacjach potwierdzając, że „co dwie głowy to nie jedna”.
Oddziaływanie wzajemne to dla nas ogromne zobowiązanie – by nieustannie czuwać
i kształtować swój charakter. Nie oznacza to, że członkowie ZHR to ludzie idealni – doskonale wiemy, ze tacy nie istnieją. Raczej ujęłabym, że są to ludzie, którzy potrafią przyznać się do błędu i dzięki nauce poprzez doświadczenie wyciągnąć wnioski. Nasza organizacja postawiła sobie zadanie, aby jednocześnie oddziaływać na podopiecznych wzajemnie, pośrednio i przy tym wszystkim POZYTYWNIE. Dlatego poprzez przykład osobisty uczmy, że w życiu nie trzeba pracować tylko nad wadami, ale również służyć swoimi talentami. Przecież chcemy, aby harcerki były w dobrych drużynach, na dobrych obozach, realizując dobre stopnie.
„W języku instruktorskim "czuwaj" znaczy: nie daj się wyprzedzać w poczynaniach pięknych
i dobrych.”– tymi słowami Marii Uklejskiej chciałabym się z wami pożegnać, pozostając w klimacie wzajemności oddziaływań. Poszukujcie harcerstwa w najmłodszych, niech oni odnajdą harcerstwo w Was!
phm. Martyna Michalska HR